sobota, 15 stycznia 2011

Golden Rose i zakupy...

Cześć!

Tak jak obiecałam wklejam fotki tych lakierów o które prosiłyście mnie we wcześniejszym poście.

Golden Rose seria: Paris nr 229


Golden Rose seria: Fantastic nr 128



Pozdrawiam Was serdecznie :)

czwartek, 13 stycznia 2011

Lakiery...eh... te lakiery ;)

Witajcie :)
Dzisiaj chciałam pokazać Wam mój zbiór lakierów do paznokci. Jak pewnie same zauważycie przeważają  u mnie lakiery firmy Golden Rose, ale to z tego względu, że są tanie ( a ja nie lubię wydawać dużo kasy na lakiery), mają spory wybór kolorystyczny (a ja lubię zmieniać kolorki) i nie są najgorszej jakości (ale z tego co zauważyłam dużo zależy właśnie od koloru).Parę lakierów pokażę Wam od razu na paznokciach,a resztę same buteleczki. Gdyby któryś z tych lakierów zainteresował Was bardziej i chciałybyście zobaczyć jak prezentuje się na pazurkach to dajcie znać w komentarzach, fotki wstawię bez problemu.

Rimmel PRO kolor: 318 CORAL QUEEN


Golden Rose seria: Fantastic numer 171


Golden Rose seria: Fantastic numer 155



Wibo numer: 301



Golden Rose seria: Fantastic numer 165



Golden Rose seria: Fantastic
numerki od lewej: 118, 163, 165, 128



Od lewej:
Coral nr 26, Wibo nr 63, Golden Rose seria: Paris nr 231, Golden Rose seria: Paris nr 229



Top coat z Golden Rose, Wibo nr 125, Miss Sporty nr 320 i Safari nr 268


Do następnego!:)
PS. Dziękuję za zainteresowanie moim rozdaniem i zapraszam do udziału kolejne osoby :)

wtorek, 4 stycznia 2011

USTKOWO...CZYLI MOJE MAZIDŁA

Witajcie,
z racji tego, że mam lekkiego bzika na punkcie mazideł do ust  moja  "kolekcja" ciągle się powiększa. Jakoś ciężko mi przejść obojętnie obok regału z pomadkami i błyszczykami i niestety ( a może stety) kończy się to kolejnym zakupem. Co gorsza za każdym razem odnoszę wrażenie, że właśnie "to" mi się teraz przyda, że własnie tego potrzebuję, ale pocieszam się tym, że chyba nie tylko ja tak mam ;)Stąd pomysł na ten post, pomyślałam sobie, że pokaże Wam te produkty, które posiadam i krótko opiszę każdy z nich.
Jeżeli o mnie chodzi to lubię zarówno pomadki jak i błyszczyki, nie jestem jakoś bardziej nastawiona na jedno bądź drugie,wszystko zależy od tego czego mam ochotę użyć w danym dniu.
No dobrze to na pierwszy ogień idą błyszczyki ;)



Zaczynając od lewej
  1. JUICY TUBES odcień Baby Doll - LANCOME - to jest miniaturka zakupiona na Allegro i ja ten błyszczyk poprostu uwielbiam. Rewelacyjnie nawilża moje usta ( pomaga nawet gdy mam mega suche i popękane usta) i do tego pięknie pachnie. Jego jedyny minus to, że przez ten zapach mam ochotę go zjeść.
  2. COLOR FEVER GLOSS odcień Sunray - LANCOME - to jest zdecydowanie mój ulubiony błyszczyk. Ma śliczny delikatnie różowy kolor, idealną konsystencję, nie skleja ust, ładnie pachnie, bardzo dobrze nawilża usta, jest wydajny (mam go już około roku, używam dość często i jeszcze końca nie widać). Jak na błyszczyk utrzymuje się długo na ustach, ogólnie rzecz biorąc jak dla mnie błyszczyk idealny.
  3. WATERSHINE GLOSS odcień 715 Crystal Dune - MAYBELLINE -  bardzo lubię ten błyszczyk chociaż mógłby trochę dłużej utrzymywać się na ustach. Kolor bardzo mi odpowiada, nadaje ustom ładny połysk i nie skleja ich. Podejrzewam, że jak mi się skończy kupię kolejny z tej serii.
  4. STAY GLOSSY odcień transparentny - RIMMEL - z tego błyszczyka jestem średnio zadowolona, używam go wyłącznie na pomadkę, gdyż sam na moich ustach nie prezentuje się zbyt ładnie. Producent zapewnia, że utrzyma się na ustach nawet do 6 godzin co oczywiście jest całkowitym kłamstwem, utrzymuje się może godzinę i to, że po godzinie zostaje po nim jakiś ślad zawdzięcza delikatnemu brokatowi jaki posiada ( bo tak naprawdę to tylko on pozostaje później na ustach). Plusem jest to, że nie wysusza ust i nie skleja ich. Ponownie raczej go nie zakupię.
  5. LIP GLOSS Z KOLAGENEM MORSKIM - LOVELY - niestety nie podam Wam odcienia, bo się zdarł, ale jest to dosyć intensywny różowy, lekko metaliczny (mnie kolorek się podoba). Ten błyszczyk mam już bardzo długo, także z pewnością jest wydajny.Jeżeli chodzi o zapach to ani nie powala ani nie jest brzydki, po prostu taki średni. Troszkę ciężko rozprowadzić go równomiernie na ustach przez pędzelek jaki posiada, ale też nie jest to niemożliwe. Reasumując średniaczek.
  6. VINYL GLOSS odcień 260 Hippy Spirit - RIMMEL - bardzo fajny i niedrogi błyszczyk. Ładnie pachnie, nie skleja ust, ciężko napisać mi jest jak długo utrzymuje się na ustach, ale nie jest z tym najgorzej. Myślę, że spokojnie skuszę się jeszcze kiedyś na jakiś inny kolorek z tej serii.
  7. JUICY TUBES odcień Moulin Rose - LANCOME - jeżeli chodzi o jakość to jest oczywiście tak samo dobra jak w przypadku tego Baby Doll, jedyna różnica pomiędzy nimi jest taka, że o ile w pierwszym przypadku zapach mnie powalił tak już w tym przypadku troszkę mnie odstrasza (jak dla mnie zbyt różany) - ale wiadomo to już jest kwestia indywidualna. Koloru raczej żadnego nie nadaje.
Czas na pomadki:



 1.

Pomadka Sephora - odcień C24 - nie pamiętam już dokładnie ile kosztowała (w każdym bądź razie do najtańszych nie należała), ale z pewnością nie jest warta swojej ceny. Daje trochę perłowy efekt czego ja za bardzo nie lubię, na ustach zbyt długo się nie utrzymuje. Zapach jest ok. Ponownie na pewno nie kupię.

2.

Pomadka Rimmel - odcień 700 NUDE DELIGHT - bardzo fajna pomadka odziana w prześliczne opakowanie. Chyba nie ma sensu za dużo się rozpisywać na jej temat, gdyż jest ona już dość znana i lubiana. ;) W razie pytań możecie śmiało pisać na meila.

3.

Szminka WATERSHINE MAYBELLINE - odcień 103 IRIDESCENT ROSE DIAMONDS - jest to nawilżająca pomadka dająca ładny, delikatnie różowy efekt na ustach. W jej przypadku błyszczyk jest całkowicie zbędny.

4.

Bardzo lubię tą pomadkę, tylko problem w tym, że mam ją już tak długo, że zdarły mi się już wszystkie napisy i nie wiem dokładnie co to jest za pomadka. Z pewnością jest to LOVELY bądź WIBO - tylko nie pamiętam odcienia ( mogę tylko opisać, że jest to wyrazisty matowy róż i jestem w tym kolorze zakochana). Jeżeli ktoś z Was rozpoznaje bądź domyśla się po opakowaniu jakiej firmy może być ta pomadka to proszę napisać mi w komentarzu - będę wdzięczna :)

5.

Na koniec balsam do ust z H&M SWEET FRUITS - opakowanie śliczne chociaż bardzo ciężkie do otwierania, zapach rewelacyjny ( jak się raz powącha to później ciężko się oderwać), ale jeśli chodzi o działanie to niestety nic specjalnego. 

Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca i Was nie zanudziłam.
 Pozdrawiam i do następnego :)